Pierwszy obóz AR
Pamiętam pierwsze wrażenia uczestników, którzy zobaczyli lekki, łatwy w manewrowaniu wózek, a co najważniejsze – pozwalający na samodzielne przemieszczanie bez pomocy osoby drugiej. Jedyną obawą była jego wywrotność. Pierwsze próby odważniejszej jazdy kończyły się upadkiem. Następnego dnia były pierwsze zajęcia z techniki jazdy, na których każdy uczył się poruszania i manewrowania wózkiem, a co najważniejsze jak upadać bezpiecznie i samemu wejść na wózek. Każdy dzień zaskakiwał intensywnością i zupełnie nowym podejściem do niepełnosprawności. Pokazywano nam jak duży mamy potencjał i możliwości, a nie, jakie ograniczenia. Usłyszeliśmy, że od nas tylko zależy, co osiągniemy i jak będziemy żyć. Posiadanie technicznych umiejętności związanych ze sprawnym, a przede wszystkim samodzielnym poruszaniem się na wózku, przesiadanie się, poznanie dyscyplin sportowych, było niezwykłe, ale uświadomienie sobie jak ważna jest samodzielność i niezależność, by samodzielnie decydować o swoim życiu, było punktem zwrotnym dla wielu z nas. Zmiana postrzegania osób niepełnosprawnych jako podmiotu działań, a nie przedmiotu, była czymś niezwykłym i zaskakującym dla nas wszystkich. Samodzielnie dokonywać wyborów, najpierw o kolorze ubrania, sposobach spędzania wolnego czasu, a potem o innych ważnych życiowych sprawach, jak pracy czy rodzina.
Zajęcia, które się odbywały wieczorem były chyba jeszcze bardziej zdumiewające. Pierwszy raz rozmawiano z nami o tym, co po wypadku dzieje się z naszym ciałem, jak funkcjonuje, co stanowi problem i jak sobie z nim radzić. Jak unikać i leczyć odleżyny? Dlaczego tak ważna jest dbałość o higienę i drogi moczowe, dowiedzieliśmy się, że część ciała, której nie czujemy jest również ważna. Niepełnosprawni chłopcy pierwszy raz zobaczyli uridom i dowiedzieli się, że nie muszą przez całe życie korzystać na pampersów. Gdy odbyły się pierwsze zajęcia na temat seksu i prokreacji prowadzone przez Szwedów, myślę, że nikt z nas Polaków, nie był na nie przygotowany. Szwedzi opowiadali o swoich przeżyciach intymnych, obawach, lękach i pragnieniach w sposób naturalny, a co najważniejsze przekonywali, że osoba na wózku ma prawo do miłości, intymności, seksu, partnerstwa, również do bycia ojcem czy matką.
Te dziesięć dni na obozie AR były jak sen. Miałam wrażenie, że żyłam do tej pory jak w kokonie i ode mnie tylko zależy czy stanę się motylem. To tak jakby w ciemny pokoju ktoś uchylił drzwi… Myślę, że ten krótki czas na obozie zmienił bardziej moje życie niż kilkanaście lat najlepszej, aczkolwiek tradycyjnej rehabilitacji w renomowanych polskich ośrodkach. Pozwolił zupełnie inaczej popatrzeć na siebie, na swoją niepełnosprawność, która nie musi mnie ograniczać w realizacji marzeń. Podobnie myślało wiele moich koleżanek i kolegów, uczestników pierwszego obozu AR w Polsce. Zupełnie zmieniliśmy jakość swojego życia.
Beata Wachowiak-Zwara
Wybierz województwo: | |
dolnośląskie | kujawsko-pom. |
lubelskie | lubuskie |
łódzkie | małopolskie |
mazowieckie | opolskie |
podkarpackie | podlaskie |
pomorskie | śląskie |
świętokrzyskie | warmińsko-maz. |
wielkopolskie | zachodniopom. |
Projekt MOBILITY
– Twoje auto dostosowane do potrzeb
związanych z niepełnosprawnością
Z ogromną przyjemnością informujemy,
że uruchomiony już został Projekt
MOBILITY, będący efektem współpracy
Toyota Motor Poland (TMPL) oraz
Fundacji Aktywnej Rehabilitacji „FAR”,
którego celem jest zapewnienie osobom
z niepełnosprawnością ruchową
dostępu do indywidualnie
dostosowanych samochodów...
Utwórz SUBKONTO w Fundacji Aktywnej
Rehabilitacji FAR i zbieraj środki na swoją
rehabilitację. Subkonto można założyć
online: https://platformafar.pl/rejestracja
Przetwarzamy Twoje dane zgodnie z RODO Szczegółowe informacje znajdziesz tutaj |
Inspektor Ochrony Danych
Osobowych FAR
Szczegółowe informacje
Poradniki FAR – seria wydawnicza poświęcona najważniejszym problemom utrudniającym osobom poruszającym się na wózkach powrót do aktywnego życia. Zapraszamy do czytania »