Osoby niepełnosprawne wobec zimy

Zima bywa okresem sporych problemów komunikacyjnych. Śliskie drogi i chodniki, niewidoczne, zasypane śniegiem krawężniki są znacznym utrudnieniem dla ludzi. Trzeba bardzo uważać, by nie złamać ręki, czy nogi, nie mówiąc już o kwestii utraty czasu, która jest szczególnie uciążliwa dla osób pracujących i uczących się, dla osób pełnosprawnych, a także dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Ciężko bywa także w przypadku roztopów, kiedy drogami płynie woda z roztopionego śniegu. Co tu dużo mówić - wózek nie jest łatwy w prowadzeniu w takich warunkach.

Problemy z poruszaniem się po zaśnieżonych i śliskich nawierzchniach mają także osoby niewidome. Zalegający śnieg uniemożliwia im odnalezienie punktów, które są pomocne w orientacji w przestrzeni miejskiej. Często osoby niewidome czy niedowidzące nie są w stanie trafić na chodnik, ponieważ nie mogą znaleźć punktów odniesienia, które by wskazywały na jego położenie. Z tego powodu coraz więcej osób niepełnosprawnych nie może samodzielnie wyjść z domu, pozostaje im liczyć na lub zorganizować sobie pomoc innych  Problem stanowią także często nieodśnieżone miejsca parkingowe wyznaczone dla osób niepełnosprawnych.

W internetowej sondzie przeprowadzonej w środowisku osób niepełnosprawnych (26 osób) nt. „Jak sobie radzicie zimą w poruszaniu się”? 8 proc. pytanych odpowiedziało, że „zima mi nie przeszkadza”, dalej 19 proc. odpowiedziało „nie mam wyjścia, więc muszę sobie radzić”, aż 42 proc. osób niepełnosprawne odpowiedziało na zadane wyżej pytanie, że „źle znoszą zimę”, a 31 proc. odpowiedziało, że „gdy jest śnieg, nie wychodzę z domu”. Internautka o pseudonimie Dżasti pisze: „Czy lubię zimę? Jak byłam sprawna lubiłam, teraz nie cierpię. Raz na tydzień wychodzę z domu, jak mam transport - jadę robić zapasy. Sama nie dam rady przedzierać się przez skarpy, lód itd”.

Co można zrobić? Jak zwykle – jest kilka możliwości: drobne rzeczy, dotyczące budynku, osiedla, gdzie mieszkacie można załatwiać z dozorcą – wyjaśnić mu, co Wam najbardziej przeszkadza i poprosić o zwrócenie uwagi na odśnieżone dojazdy, ewentualnie miejsce parkingowe (jeśli kupujecie mieszkanie, warto pomyśleć o garażu). Trzeba i można prosić o pomoc sąsiadów – nie bójmy się korzystać z ludzkiej życzliwości. Można skorzystać z pomocy asystenta społecznego – informacje o tym znajdziecie w lokalnych centrach wolontariatu: http://www.wolontariat.org.pl/ - na tej stronie możecie znaleźć najbliższe sobie centrum. Można wreszcie zorganizować nieformalną (a takie często działają bardzo skutecznie) sieć pomocy: zadzwonić do miejscowej szkoły i zapytać o możliwości stałego lub czasowego wsparcia w dostosowaniu otoczenia (odśnieżanie przejść i chodników, odśnieżanie samochodu, zakupy itd.) – to ważne nie tylko dla wózkowiczów, to daje dużo także wolontariuszom, pamiętajcie o tym. 

Poza tym – to już koniec stycznia. Już niedługo zaczną się zmiany!

Dominika Miros, Iwona Plater