Wywiad z Patrykiem

Z Patrykiem, wózkowiczem związanym z FAR, o kobietach, seksie i relacjach rozmawia Iwona Plater

– Czy jesteś teraz z kimś związany?

Tak,  jestem w związku.

– Pierwszym?

Nie (śmiech). Byłem już w wielu. Ale zmieniam swoje podejście do nich. Kiedy byłem młodszy – mam 38 lat, od dwudziestu kilku jestem na wózku - uganiałem się za kobietami.  Chciałem potwierdzać swoją męskość, to że jestem w stanie je zdobywać, nawet odbijać je innym mężczyznom (nie ma znaczenia, czy pełnosprawnym czy na wózkach), ważny był dla mnie seks, to na ile jest udany, na ile daje satysfakcję kobiecie. Na pewno nie byłbym w stanie związać się z dziewicą. Bałbym się, że będzie chciała sprawdzać,  jak to jest kochać się z mężczyzną pełnosprawnym.

– Wygląda na to, że jesteś kobieciarzem…

Nie. Szukałem, tak jak szuka wiele osób. Motywacji było wiele i były różne. Teraz wiem, nie da się osiągnąć prawdziwej satysfakcji seksualnej bez uczucia.  Seks po urazie rdzenia kręgowego jest inny, wiele się zmienia. Faktycznie, część czucia ze stref erogennych niejako przechodzi  gdzie indziej – kark, uszy – u różnych osób różnie to wygląda ale nie oszukujemy się, seks po URK mimo, że może być świetny jest inny niż seks osób pełnosprawnych. I to uczucie, miłość  sprawia, że jest wspaniale. Uczucie i zmysłowość, fizyczne pragnienie tej drugiej osoby – to daje cudowną mieszankę. Prawdziwa satysfakcja jest wtedy, kiedy kochasz się z kobietą, którą… kochasz.

– Czy mężczyźnie na wózku trudno jest znaleźć partnerkę, żonę?

Nie.  Nam jest łatwiej.  Znacznie trudniej mają kobiety na wózkach, mężczyźni nie mają zmysłu opiekuńczego, który często jest motorem relacji, nie mają czułości i serdeczności,  jakiej wy macie mnóstwo, powiedzmy, z natury. Kobieta na w wózku musi pokonać znacznie więcej barier, aby stworzyć relację, wejść w związek. Dla mnie, mimo niepełnosprawności, nigdy nie było problemem zdobycie partnerki.

– A małżeństwo? Nie chcesz się ożenić?

Tak. Myślę, że przespałem parę lat życia. Chciałabym się ożenić, mieć dzieci. Kiedy widzę, jak ludzie bawią się z dziećmi myślę, że wielu rzeczy nie mógłbym robić ale wiem też, że mógłbym dać wiele innych, ważnych. 

– Czy jesteś w stanie zaopiekować się kobietą? Dać jej poczucie bezpieczeństwa?

Byłem kiedyś w dosyć długim związku, paroletnim. Opiekowałem się nią i jej dziećmi, sprzątałem, gotowałem i utrzymywałem dom.  Jestem w stanie zaopiekować się rodziną (uśmiech).
Trochę boję się tego, co będzie za 10, 15 lat. Boję się że wtedy ja, być może, będę potrzebował opieki. Chciałabym jej tego oszczędzić, odejść wtedy.

– Czy Ty przypadkiem nie decydujesz za kogoś? I to zanim w ogóle cokolwiek ma miejsce?

Być może.

– Czy kobiety chcą się kochać z mężczyzną na wózku z ciekawości?

Tak. Ale to są zazwyczaj bardzo przelotne relacje, po dyskotece do domu, tam miłość, nad ranem już się niczego nie pamięta. Nie, mówiłem Ci już, aby seks dawał radość, spełnienie potrzebne jest uczucie a tego nie da się wytworzyć w ciągu paru godzin rozmowy.  Wtedy jest to jakieś oszustwo. Wiem, że już tego nie chcę.

– Co kobiety w Tobie pociąga?

Trudne pytanie. Nie wiem. Mogę Ci raczej powiedzieć, co mnie pociąga w kobietach. Uwielbiam wasze towarzystwo, jesteście wspaniałe. Ale jeśli chodzi o jakiś konkretny typ, sylwetkę nie mam preferencji – mogę zakochać się w brunetce, blondynce, duże lub małe piersi, pełniejszych kształtów, szczupła – to nie ma większego znaczenia. Musi mieć to coś, iskrę, błysk, którym będzie przyciągała. Inteligencję. Ciepło. Oczywiście, jak większość mężczyzn jestem wzrokowcem, łatwiej mi jest zwrócić uwagę na kobietę, która jest ładna niż powiedzmy zaniedbana i nieatrakcyja.  Ale byłem kiedyś z dziewczyną, o której wszyscy mówili, że jest brzydka. Lubiłem jej zapach, wiesz, taki naturalny zapach, najsilniejszy rano, kiedy jeszcze nie brało się prysznica. Piękny…

– A teraz? Jak jest teraz?

Teraz badam grunt – może to ona? Nie ma chwili, kiedy bym jej nie czuł – myślami, uczuciem.  Całuję ją całą, każde miejsce. A ona pachnie…