WAR (Warsztat Aktywnej Rehabilitacji) jeden i dwa w krótkim ujęciu holistycznym
Nadszedł czas by po dwóch Warsztatach Aktywnej Rehabilitacji (WAR) podsumować co działo się w ostatnim czasie w województwie lubuskim. Zaczęło się w Zielonej Górze gdzie do "pustej po brzegi", uśpionej w trakcie wakacji Szkoły Ekologicznej przybyli uczestnicy WAR I. Mimo, iż w pełni uświadomieni po poprzedzających warsztat, intensywnych spotkaniach z instruktorami wsparcia indywidualnego mieli pewne wątpliwości czy aby na pewno są w dobrym miejscu w odpowiednim czasie. Przynajmniej to można było wyczytać z ich twarzy a rysował się na nich uśmiech z lekką nutą niepewności. Kto wie może dlatego, że WAR kojarzy się z wojną jakby czytać to bardziej z angielskim akcentem :)
W każdym razie pozytywny, fundacyjny duch zagościł na dobre w sercach uczestników warsztatu, kadry i... i w ogóle wszystkich :) I zaczęło się. Już w dniu przyjazdu rozpoczęły się fizyczne zmagania na sali gimnastycznej, mimo uroczystego, ciepłego przyjęcia nie było miejsca na fraki, krawaty, spodnie na kant i mokasyny w duecie z białymi skarpetkami. Na tym krótkim choć intensywnym obozie królował dres, ortalion, kolorowe t-shirty i trampki. Wszystko po to by móc w pełni skorzystać i sprostać zadaniom stawianym przez instruktorów czy to z zakresu treningu ogólnokondycyjnego, techniki jazdy, dyscyplin sportowych czy wieczornego prysznicowania choć tam strój był już nieco mniej ważny :)
Krótkim wytchnieniem w ciągu dnia oprócz poobiedniej sjesty były zmagania intelektualne w postaci "pogadanek" obozowych o tematyce dotyczącej problemów osób poruszających się na wózku inwalidzkim. Wszyscy brali w nich aktywny udział. Niektórzy w przerwach pomiędzy wypowiadanymi zdaniami oddawali się w objęcia Morfeusza :) pewnie dlatego żeby być wypoczętym na następny trening :) i skorzystać z niego jak najlepiej.
Pierwszy WAR zakończył się niespodziewanie szybko. Uczestnicy niesieni na skrzydłach nadziei z pewnym niedosytem wracali do domów i już w drodze powrotnej w głowach rodziła im się myśl "co zapakować na kolejny warsztat AR". Mury Szkoły Ekologicznej w Zielonej Górze przy ulicy Francuskiej na zawsze zapamiętają nasz pobyt.
Całe szczęście dla uczestników nie był to koniec przygody z Fundacją Aktywnej Rehabilitacji, bo już po miesiącu mieli okazję zjawić się w jakże pięknych okolicznościach przyrody w Ośrodku Rehabilitacyjno - Wypoczynkowym im. prof. Wiktora Degi w Gościmiu. I choć może klimat nie tak powalający jak bywa w Zielonej Górze to i tak śniadaniowe fraszki autorstwa Jana Izydora Sztaudyngera, jesienna bryza z nad pobliskiego jeziora, towarzystwo ośrodkowych kotów i zapach lasu tworzyły idealną podstawę do realizacji obozowego planu. Nawet liczne grono uczestników turnusu prewencji ZUS intensywnie korzystających z bazy dydaktycznej ośrodka nie przeszkodziło w dobrej zabawie podczas treningów.
Drugi warsztat AR obfitował w zajęcia na świeżym powietrzu, spacery w pobliskim lesie, zbieranie grzybów, szyszek i szaleństwa z piłkami na hali gimnastycznej. Pogadanki "smakowały" jeszcze bardziej w sali konferencyjnej z prawdziwego zdarzenia, zaopatrzonej i pachnącej boazerią rodem z lat osiemdziesiątych. Nawet dźwięki pożerających owe deski korników nie zakłóciły spokoju i koncentracji uczestników podczas prelekcji i treningu intelektualnego. Podczas zajęć ruchowych każdy miał okazję doszlifować umiejętności nabyte podczas pierwszego zjazdu, a także spróbować swoich sił w jeździe samochodem, dyscyplinach sportowych i innych formach aktywności.
Zwieńczeniem i jednocześnie podsumowaniem obu Warsztatów AR było ognisko. Nie brakowało refleksji, zadumy intensywnych przemyśleń, gryzącego w oczy dymu i spadającej wprost w ogień kiełbaski :) Żal było opuszczać to piękne miejsce. Niestety zakończył się cykl warsztatów, trzeba było pakować się i wracać do domów.
Uczestnicy wyjechali, teraz niosą w świat pozytywną wieść o Fundacji Aktywnej Rehabilitacji, legendę o instruktorach, baśń o treningu ogólnokondycyjnym, przypowiastkę o technice jazdy, pieśń o dyscyplinach sportowych, poemat o pogadankach, cały bagaż doświadczeń i niezapomniane wrażenia.
Choć według relacji co niektórych brakowało "zjazdu ze schodów w balansie tyłem" to poza tym na obu warsztatach działo się dosłownie wszystko i jeszcze więcej.
I ja też tam byłem i widziałem to na własne oczy i czy było warto ktoś zapyta... odpowiedziałbym, że jakby była okazja, to już pakowałbym się na następny wyjazd.
W.Doborzyński
Wybierz województwo: | |
dolnośląskie | kujawsko-pom. |
lubelskie | lubuskie |
łódzkie | małopolskie |
mazowieckie | opolskie |
podkarpackie | podlaskie |
pomorskie | śląskie |
świętokrzyskie | warmińsko-maz. |
wielkopolskie | zachodniopom. |
Projekt MOBILITY
– Twoje auto dostosowane do potrzeb
związanych z niepełnosprawnością
Z ogromną przyjemnością informujemy,
że uruchomiony już został Projekt
MOBILITY, będący efektem współpracy
Toyota Motor Poland (TMPL) oraz
Fundacji Aktywnej Rehabilitacji „FAR”,
którego celem jest zapewnienie osobom
z niepełnosprawnością ruchową
dostępu do indywidualnie
dostosowanych samochodów...
Utwórz SUBKONTO w Fundacji Aktywnej
Rehabilitacji FAR i zbieraj środki na swoją
rehabilitację. Subkonto można założyć
online: https://platformafar.pl/rejestracja
Przetwarzamy Twoje dane zgodnie z RODO Szczegółowe informacje znajdziesz tutaj |
Inspektor Ochrony Danych
Osobowych FAR
Szczegółowe informacje
Poradniki FAR – seria wydawnicza poświęcona najważniejszym problemom utrudniającym osobom poruszającym się na wózkach powrót do aktywnego życia. Zapraszamy do czytania »