Kołobrzeski II stopień

---

Nie zabrakło podstawowych zajęć, takich jak: pływanie, trening ogólnokondycyjny czy technika jazdy na wózku, ale jak przystało na obóz II stopnia treningi przeprowadzone zostały w zupełnie innej formule. Już pierwszego dnia czekały na uczestników rozmaite testy sprawnościowe, które przeprowadzono również pod koniec obozu dając wszystkim obraz siły, szybkości i sprawności, jak i wymierny efekt ciężkiej pracy w trakcie trwania całego obozu.


Nowością w sferze sportowej było z pewnością wiele treningów odbywających się w nadmorskim plenerze. Mini maraton i cross „z widokiem na Bałtyk” niewątpliwie dodawał ścigającym się energii do wzmożonego wysiłku, a trasy przygotowywane przez Marcina Racinowskiego na „spacerze” po różnym podłożu (tartan, dziurawy chodnik, piasek i kępiasta trawa) zostaną wszystkim w pamięci i w mięśniach.


Do dziś pewnie wszyscy uśmiechają się na wspomnienie zabaw ruchowych, jakie przygotowała nam Iwona Kłos wraz z pozostałymi chodziakami. Przejechanie okrążenia w hali Milenium z pachołkiem na głowie, okularkami pływackimi na nosie, ringo na rękach i odpychając się przy tym kijkami okazało się dla niejednego zbyt dużym wysiłkiem... radości. Nie wspominając wieszania skarpetek na sznurku w jeździe na czas – ciekawe, kto wtedy naprawdę wygrał?


Cały czas kadra zastanawia się czy przesłać rodzinom uczestników zdjęcia z treningu „samoobsługi na wózku”, gdzie wyszło na jaw, że pościelenie własnego łóżka, obsługa miotły, mopa, czy odkurzacza nie jest już dla wielu tajemnicą. Sprzątanie pokoi i łazienek w ramach treningu przypadła wszystkim do gustu – zwłaszcza obsłudze hotelowej. Przy okazji uczestnicy potrenowali też przejazd wózkiem z pełnym kubkiem czy talerzem w jednej ręce, sięganie różnych przedmiotów z trudno dostępnych miejsc (wysoko, nisko, daleko), a nawet rozkładanie i czyszczenie swoich wózków.


Niezapomniane dla wszystkich pozostaną z pewnością intelektualne zmagania, zarówno te w sali konferencyjnej, jak i te na terenie miasta Kołobrzeg. Było wiele uciech z zabaw i ćwiczeń wprowadzających do tematów, które ciekawie przeprowadził Piotr Hnat. Najciekawszym doświadczeniem była realizacja jednego z tematów w terenie, gdzie cztery grupy miały do zrealizowania konkretne zadania w sferze funkcjonowania miasta w odniesieniu do osoby niepełnosprawnej, a przy okazji musieli dostać się do niedostosowanego sklepu prosząc o pomoc przechodniów czy porozmawiać z mieszkańcami Kołobrzegu na temat Fundacji.
Były również na treningu intelektualnym chwile na poważne rozważania i rozmowy o naszym codziennym życiu w rodzinie, funkcjonowaniu w społeczeństwie czy aktywności zawodowej. Najważniejsze, że wielokrotnie to właśnie uczestnicy dzielili się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami, a wspólnie szukaliśmy tylko dobrych rozwiązań i pomysłów. Nasze rozmowy i rozważania z pewnością były dla nas wszystkich dobrze spędzonym czasem.


Podsumowując można powiedzieć, że obóz II stopnia w Kołobrzegu skazany był na sukces. Świetne przygotowanie organizacyjne, doskonała kadra i ambitni uczestnicy. Do tego wszystkiego pogoda, która dopisała w 100%.


Dziękując wszystkim jeszcze raz za mile spędzony czas i niezapomniane chwile przypominam, że obóz rehabilitacyjno-sportowy Aktywnej Rehabilitacji II stopnia w Kołobrzegu w 2009 roku uważam za zamknięty!

Do szybkiego zobaczenia.
Krzysztof Lechniak

Dyskusja