Zaangażowanie, praca i moc radości! Czyli podkarpacki obóz AR II stopnia w Krakowie

Zobacz zdjęcia »

W dniach od 10 do 19 lipca 2021r. w Krakowie, a dokładnie w Hotelu Kolna odbył się obóz młodzieżowy. Brało w nim udział 15 uczestników – naszych wojowników, a pieczę nad nimi sprawowało aż 21 kadrowiczów, którzy każdego dnia dbali o to, aby każdy  uczestnik zdobywał i szlifował nowe umiejętności oraz czuł się z nami jak najlepiej. Przyjazd młodzieży został poprzedzony szkoleniem kadry, na którym doskonaliliśmy nasze zdolności pracy z uczestnikami i dzieliliśmy się zdobytym doświadczeniem. Wszystko po to, aby nasz obóz przyniósł jak najwięcej korzyści dla osób biorących w nim udział.

Trzeba przyznać, że od początku naszego pobytu w ośrodku wszystko nam sprzyjało.

Zgrana i zaangażowana kadra, sympatyczni i pracowici uczestnicy, przepiękna, choć nieraz burzowa pogoda! Tak naprawdę czego chcieć więcej? :-)

A co się działo podczas obozu? Ojj działo się bardzo dużo!

– na technice jazdy szlifowaliśmy umiejętność jazdy na wózku. Bliskie nam były przeszkody, podjazdy i nawet schody. Musimy przyznać, że poziom techniczny jazdy na wózku u naszych uczestników wzrósł ogromnie!
– na treningu ogólnokondycyjnym pracowaliśmy nad swoimi mięśniami, zaprzyjaźniliśmy się z wszelkimi ciężarkami, laskami gimnastycznymi, thera-bandami;

– na dyscyplinach sportu mieliśmy okazję poznać różnego rodzaju sporty. I tak mogliśmy spróbować naszych sił m.in. w łucznictwie, koszykówce, unihokeju czy piłce toczonej.
– na zajęciach z samoobsługi pod okiem czujnych instruktorów doskonaliliśmy nasze umiejętności m.in. z ubierania się. 

Teraz już wiemy, że cierpliwość i wytrwałość przynoszą wiele dobrego.

Każdy nasz dzień był wypełniony treningami, jednak był też czas na rozrywkę i chwilę wytchnienia.

Braliśmy udział m.in. w grze terenowej, mini maratonie, zajęciach tanecznych, w zajęciach cross fit i dyskotece!
 

Mieliśmy też okazję brać udział w warsztatach tematycznych i tak lepiliśmy np. w glinie, ozdabialiśmy przedmioty techniką decoupage czy pletliśmy bransoletki.

Niestety wszystko, co dobre kiedyś musi się skończyć, dlatego po 9 dniach wspólnych przeżyć, pracy i radości musieliśmy się pożegnać.

Musimy przyznać, że czas obozu był dla nas wszystkich dobry i obfitował w wiele owoców, które mamy nadzieję, że będziemy pielęgnować w życiu codziennym.

Do zobaczenia za rok! :-)

Ewa Mach

Projekt finansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz Fundacji PZU