WAZ Wągrowiec 28.03 – 3.04.2011

Przedstawimy wam opowieść, by wytrwałość kadry dowieść:

Nie w Rawiczu, nie w Sosnowcu, obóz nasz był w Wągrowcu!
Jak waleczni wojownicy, byli nasi uczestnicy.
Progi, schody i podjazdy, częścią są techniki jazdy,
żadne z nich nie było męką, rzekłbym nawet – frajdą wielką!
Dostrzegliśmy na basenie, że z nich wcale nie są lenie,
przodem, bokiem oraz tyłem – dali radę każdym stylem.
Wszystkie wózki jak rowery, wyjeżdżały na spacery,
każdy z nich był nieomylny – na ogólnokondycyjnym.
Czy to w grupie, czy też sami, zgranie było, ważne dla nich.
W bocci, rugby, koszykówce – dali radę w tej harówce.
A doradców zawodowych, prężna grupa ludzi nowych,
doradzała wszystkim stale, tak usilnie, tak wytrwale.
Obóz był skonsternowany, gdy GRANAT był zawołany,
Cała kadra na podłodze – to na ręce, to na nodze…
Wniosek jeden z tego mamy – przekrocz wnet obozu bramy!
Przystąp do FAR-u drużyny, chęci swoje przekształć w czyny!