Nauka „latania”

Oprócz intensywnych treningów było jak zwykle dużo zabaw, konkursów i śmiechu. Dla chłopców interesujących się sportem największą atrakcją okazało się spotkanie z polską reprezentacją siatkarzy. Dziewczynki z największą niecierpliwością czekały na dyskotekę, by oczarować kolegów strojem, fryzurą i makijażem.

Również rodzice mieli szanse zebrać wiele nowych doświadczeń. Mogli m.in. zmierzyć się ze sobą i ze swoimi pociechami w minimaratonie, sztafecie rodzinnej oraz podczas testu Coopera.

Zgodnie z wieloletnią tradycją obóz dał wszystkim – uczestnikom, ich rodzicom i kadrze – okazję do sprawdzenia swoich możliwości, rozwinięcia umiejętności i nawiązania nowych przyjaźni. Gdy nadszedł czas pożegnań, nikt nie miał wątpliwości co do tego, że czas wykorzystał w 110%. Wspaniałe wspomnienia długo pozostaną niezatarte. Łącząca wszystkich więź również będzie trwała, zgodnie ze słowami obozowego hymnu:

„Bo wszyscy far’owcy to jedna rodzina,
jeżdżący, chodzący,
chłopak czy dziewczyna.
Bo wszyscy far’owcy to jedna rodzina,
mały czy duży,
chłopak czy dziewczyna.”