WAZiS w Wałczu

Witajcie! 

Miałyśmy przyjemność być na obozie – Warsztatach Aktywizacji Zawodowej i Społecznej organizowanych przez FUNDACJĘ AKTYWNEJ REHABILITACJI w  ośrodku w Wałczu (16-23.09.2014) w ramach projektu „Wsparcie absolwentów we wchodzeniu na rynek pracy II”. My również bierzemy w nim udział. Projekt ten jest finansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego oraz ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
 

Wyjazd do Wałcza jest jednym z elementów całości. I bardzo się ucieszyłyśmy że i my będziemy miały okazję zobaczyć jak wyglądają obozy organizowane przez tą fundację. Co prawda pomoc  oferowana przez tą instytucję jest kierowana głównie do osób na wózkach, ale po długiej wymianie korespondencji i informacji medycznej (Olu dziękujemy za chęci) i my możemy brać udział.

Wyjazd był z Bydgoszczy komfortowym busem. W dwie godziny bez problemów udało nam się dojechać do pięknego ośrodka sportowego nad jeziorem, w otoczeniu zieleni.

Pierwszy dzień pobytu był przeznaczony na poznanie się uczestników oraz kadry instruktorsko-serwisowej (osoby odpowiedzialne za opiekę i wsparcie). Był więc czas na rozmowy, wspólny spacer, zabawy. I zakwaterowanie się w pokojach.
 

Kolejne dni to były bloki po kilka godzin z psychologiem bądź doradcą zawodowym. Podzielono nas na dwie grupy i naprzemiennie mieliśmy te zajęcia. Do tego zajęcia ruchowe. Były i gry, i ćwiczenia na sali gimnastycznej. Mogliśmy spróbować strzelania z łuku i gry w bocce. Chodziliśmy po lesie, a osoby na wózkach mogły poćwiczyć jazdę na nich. Nawet wyjście na basen mieliśmy. Co było dla nas osobiście ogromnym przeżyciem, bo mamy z pływaniem i „byciem” w wodzie ogromny problem. Więc bardzo dziękujemy tym którzy z nami byli na basenie za to że wspierali, pomagali i ratowali…
 

Warsztaty psychologiczne i zawodowe to świetna okazja do poznania siebie i zrozumienia co chcemy w życiu robić. Dzięki temu że forma była bardzo luźna a wszyscy do siebie mówili po imieniu mogliśmy się bardziej otworzyć i pozwolić na osobiste refleksję. I tu warto powiedzieć że cała grupa starała się zrozumieć innych i nie oceniać i komentować tego co myśli inny. To dobrze…
 

Chcemy jeszcze napisać o tym co bezpośrednio nas nie dotyczyło, a było też ważnym elementem obozu. A mianowicie to co było obok, nie widzialne dla ludzi z zewnątrz a tak bardzo potrzebne. Czyli nauka samodzielności, pewnie to głupio brzmi. Ale nie wiemy jak to nazwać. Bo kadra stara się pokazać że bardzo wiele można samemu zrobić to kwestia nauczenia się i chęci. Że siedząc na wózku też można być samodzielnym i zadowolonym z życia. Spełniać się w tym co się robi. Czasem pewnie jest trudno, ale zawsze warto próbować i się nie poddawać. My jesteśmy pod ogromnym wrażeniem tego co było i tych młodych ludzi którzy całe serce wkładają w to co robią.
 

Drodzy czytelnicy jeżeli sami będziecie mieli okazję skorzystać z wsparcia tej fundacji albo Wasi bliscy to korzystajcie bo WARTO!
 

To był dobrze wykorzystany czas. Bardzo dziękujemy wszystkim którzy z nami tam byli. I mamy nadzieję że czas spędzony z nami był dla Was też tak samo ciekawy. Dobrze że jesteście tacy jakich Was poznałyśmy. Wszyscy dobrzy, mądrzy i ciekawi. :-)
 

A my mamy nadzieję że to nie była ostatnia przygoda z tą fundacją. Może i my kiedyś będziemy mogły zostać „kadrą” w takiej instytucji? Może i nasze doświadczenia mogą komuś pomóc? Pewnie to nie byłoby łatwe, ale…

Marta i Magda Wróbel