Rodzinna saga w Mielnie!

W dniach od 5 do 15 sierpnia postanowiliśmy podbić Mielno. Choć był to dotąd teren nam nieznany, szybko się zaaklimatyzowaliśmy. W ośrodku Albatros Medical Spa czuliśmy się niemal jak w domu. Ta iście rodzinna atmosfera wpłynęła na powstanie sagi rodzinnej. Cała familia była zaangażowana w prowadzenie treningów, które odbywały się głównie na terenie ośrodka. Narzeczona z córką zajmowały się głównie dbałością o ogólne usprawnienie uczestników (gości weselnych). Narzeczony zaś pilnował, aby wszyscy mieli odpowiednie wymiary muskułów. Do ćwiczeń na siłowni przykładał się szczególne jeden z gości, który oprócz tego, że najprzystojniejszy i poruszający się z gracją pewnej modelki imieniem Ilona, chciał być jeszcze „napakowany”. Ojciec narzeczonej pokazywał wszystkim, jak powinno się prawidłowo poruszać na naszych czterech kółkach i za każdym razem, gdy przechodziliśmy do innej części Mielna na halę sportową, doglądał czy nauka nie idzie w las. Matka narzeczonej z kolei ciężko znosiła fakt, że córka wkrótce wyjdzie za mąż i zamykała się ze stertą dokumentów w swoim pokoju. Do wyjścia skłaniały ją zajęcia na basenie, spacer promenadą wzdłuż morza czy też inne widowiskowe treningi. Teściowa natomiast zbierała wszystkich wieczorami w sali „stylowej” i jak to teściowa, dzieliła się swoimi mądrościami na temat zdrowia, profilaktyki i nie tylko. I tak czas upływał miło i sielsko, kiedy nagle okazało się, że czas sagi dobiega końca i rodzinka powinna rozjechać się we wszystkie strony świata. I skończyła się saga o wspaniałej farowskiej rodzinie z Pomorza Zachodniego.

A tak wychodząc poza ramy tej sagi. Warsztat był pracowity, ale z dużą dozą humoru. Wspaniali uczestnicy ciężko pracowali, aby zrealizować założone cele. Mielno zaś pozytywnie nas zaskoczyło i pomimo muzyki grającej do późna pod oknami „Albatrosa”, chętnie wybierzemy się tam na kolejny Warsztat. Do zobaczenia na kolejnych.